Wtorek w Lidze Mistrzów stał pod znakiem występu Legii Warszawa. Zupełnie inne nastroje na fanów piłki nożnej czekają w środę. Na czoło wysuwa się jeden mecz, który przyciąga oczy całego świata.
FC Barcelona – Manchester City
Do Barcelony na Camp Nou wraca bowiem człowiek, który w ostatnich latach zrewolucjonizował piłkę nożną i reprezentując barwy FCB wygrał wszystko co było możliwe do wygrania jako trener. Chodzi oczywiście o Pepa Guardiolę. Jednak niestety dla fanów FCB wraca on pod banderą Manchesteru City i sentymentów nie będzie. Postara się zrobić wszystko by jego nowy klub wyjechał zwycięsko. Ostatnie szlify przed wielkim hitem w ramach LM dla obu zespołów wypadły zupełnie inaczej. Barcelona spokojnie pokonała Deportivo w stosunku 4:0. Do gry wrócił także Leo Messi, który od razu wpisał się na listę strzelców. Zupełnie inne nastroje w zespole z Manchsteru. The Citizens zremisowali jedynie 1;1 z Evertonem, a szerokim echem po całym świecie obiły się dwa zmarnowane rzuty karne przez podopiecznych Guardioli Najpierw de Bruyne, a potem Kun Aguero zostali zatrzymani przez Stekelenburga.
Foto: mirror.co.uk
Środa w Champions League
Prócz hitu na Camp Nou w środowy wieczór rozegranych zostanie także siedem innych spotkań. Jednak nie o tak wysokim ciężarze gatunkowym jak ten w Barcelonie. Pierwszy rzut oka na rozpiskę mówi, że dla łowców tzw. „pewniaków” o niskich kursów będzie to dzień żniw. Trudno bowiem sobie wyobrazić straty punktów takich drużyn jak PSG, Arsenal, Napoli, Atletico czy Bayern. Każdy z tych meczów ma wyraźnego faworyta i strata punktów przez wyżej wymienione zespoły będzie dużą niespodzianką.
Ciekawie natomiast powinno być w Glasgow gdzie Celtic podejmie zespół z Gladbach, niewiadoma także w Kijowie gdzie przyjedzie Benfica. Losy tych meczów są zagadką podobnie jak wydarzenie dnia na Camp Nou.
Zakłady Bukmacherskie - Polskie Legalne Firmy Online
Oto jak prezentuje się oferta kursowa wystawiona przez bukmachera STS na środowe mecze w LM: