Polscy żużlowcy w sobotę w Lesznie staną przed szansą wywalczenia tytułu Drużynowego Pucharu Świata w żużlu. Wywalczenia i zarazem obrony. W piątek wieczorem po barażowym meczu Rosjanie okazali się ostatnim zespołem, który awansował do finałowej batalii. Oprócz Rosjan przeciwnikami Polaków w Lesznie będą Szwedzi i Brytyjczycy. Stawka ciekawa, ale to Polacy są zdecydowanym faworytem tej rywalizacji.
Polska faworytem - forBET
Cztery zespoły stają do rywalizacji na starcie, ale zdaniem analityków firmy forBET zdecydowanie wszystkie atuty po swojej stronie mają Polacy. Oto jak wyglądają kursy:
DPŚ w Lesznie
W zespole polskim trener Marek Cieślak postawił na sprawdzonych zawodników jakich kibice żużlowi mogą śledzić w Grand Prix na żużlu, mianowicie będą to Maciej Jankowski, Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Do tego kwartetu trener dobrał juniora Bartosza Smektałe, który pełnił będzie rolę rezerwowego. Gdyby naszym rodakom udało się tryumfować to zapisali by się złotymi zgłoskami na kartach historii bowiem nigdy dotąd nikt jeszcze nie mógł się pochwalić mniejszą średnią wieku. Średnia wyżej wymienionych zawodników to 23 lata.
W zeszłym roku skład finałowej potyczki był podobny do tegorocznego. Polacy w Manchesterze wygrali, a rywalizowali ze Szwedami, Brytyjczykami i Australią. Rosjanie w Lesznie wystąpią osłabieni brakiem Grigorija Łaguty, w organizmie którego wykryto niedozwolone środki. Zawodnikowi grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja. Rosja w półfinale w piątek poradziła sobie dość spokojnie nawet bez Łaguty, prym w zespole Rosyjskim wiódł Emil Sajfutdinow, który zdobył 15 pkt dla zespołu. Rosjanie ogólnie przywieźli 46 oczek, a druga Australia 33 punkty.
Przed Polakami więc spora szansa na sukces. Nasz team to siedmiokrotny złoty medalista Drużynowego Pucharu Świata. Do bilansu sukcesów dołożyć warto jeszcze 3 srebrne medale i 1 brązowy. Polacy w ogólnym bilansie obok Duńczyków i Szwedów są najbardziej utytułowaną reprezentacją w całym cyklu.