Wtorek miał być niezapomnianym dniem w piłkarskiej LM. W sumie to i był. Ale jest pewien niedosyt i zarazem niesmak, zaduma człowieka ogarnia co się dzieje na tym świecie. Otóż pojedynek Borussi Dortmund z AS Monaco został przełożony. W pobliżu autokaru wiozącego piłkarzy BVB na stadion wybuchła bomba! Terroryści po raz kolejny dali o sobie znać. Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że obyło się bez ofiar śmiertelnych, ale niepokojące jest, że takie rzeczy dzieją się blisko sportu… Najbardziej ucierpiał Marc Bartra, który odwieziony został do szpitala. Hiszpański defensor Dortmundu raniony został w rękę. Autokar na skutek wybuchu uszkodzone ma szyby, to właśnie szklane elementy raniły piłkarza. Pojedynek w Dortmundzie odbędzie się w środę o godzinie 18:45. Długo delegaci UEFA rozważali różne opcje, na szczęście zwyciężyła logika i troska o bezpieczeństwo. Nie wygrał pociąg za kasą i przekonanie, że cokolwiek by się działo show musi się odbywać. Uff.
Dybala Show! Barcelona na kolanach
W cieniu wydarzeń z Dortmundu byliśmy świadkami kapitalnego spotkania na J-Stadium w Turynie. Juventus w pięknym stylu ograł 3:0 Barcelonę i ze sporą zaliczką uda się na Camp Nou za tydzień. Swoja wielką klasę zademonstrował Paolo Dybala, który przyćmił samego Leo Messiego. Dybala mający polskie korzenie otworzył wynik już w 7 minucie kiedy fantastycznie uderzył po długim rogu. Kilkanaście minut później podwyższył na 2-0. Do przerwy Barcelona była w zasadzie bezradna, nie potrafili sforsować szczelnie broniącej defensywy Juventusu. Wyjątkiem jedno zagranie MEssiego, który zagrał w uliczkę do Iniesty, ale parada Gianlugiiego Buffona to klasa światowa!
W drugiej odsłonie meczu Barcelona miała długo piłkę po swojej stronie, ale to Giorgio Chiellini strzałem głową trafił na 3-0. Chiellini kilka dni temu został magistrem zarządzania. W meczu z Barceloną swoje kwalifikacje podwyższył na poziom profesora! Zagrał wprost bezbłędnie w destrukcji raz po raz czyszcząc i kasując szarżujących na bramkę Starej Damy piłkarzy Barcelony. Barcelona po raz kolejny dostała lekcje gry w meczu wyjazdowym. Kolejny, bo wszyscy zapewne pamiętamy do dziś dwumecz z PSG i sromotną klęskę w Paryżu 0:4. Tym razem skończyło się 0:3, ale sytuacja przed rewanżem jest znacznie trudniejsza. Do Barcelony pojedzie świetnie zorganizowany zespół Juventusu, który ma bodaj najlepszych obrońców na świecie i klasowego bramkarza.