Styczeń to z reguły czas na wielkie turnieje w piłce ręcznej. Tym razem padło na turniej o Mistrzostwo Europy rozgrywany w dniach od 12 do 28 stycznia w Chorwacji. Niestety tym razem bez udziału Polaków, nasz zespół jest w fazie zmiany pokoleniowej i dopiero musi udowadniać swoją siłę ponownie na mapie światowej piłki ręcznej. Co ciekawe w dniu kiedy nastąpi inauguracja turnieju, Polacy wezmą udział w prekwalifikacjach o awans do mistrzostwa świata 2019. Jest to niejako upokarzające, że cała śmietanka tej dyscypliny sportu zawitała już do Chorwacji, a Polska musiała polecieć na turniej do Portugalii… W tym turnieju Polska zmierzy się z Kosowem, Cyprem i Portugalią. Żadni hegemoni, ale Polska także nie jest już tak silna jak przez ostatnie kilkanaście lat. Najwięksi herosi tej dyscypliny w Polsce zakończyli kariery, albo są u ich schyłku, a młodych równie dobrych nie widać. Ot zmiana pokoleniowa, która dopadnie każdego. Obyśmy wygrali w Portugalii rywalizację i oby narodził się zespół, który już za rok o tej porze będzie nam przysparzał sporo radości. Tymczasem teraz będziemy obserwować Chorwację tęskniąc za świetnymi meczami Biało- Czerwonych.
>>>Rejestracja w LV BET<<<
Zakłady bukmacherskie Milenium
W pierwszych dwóch dniach zaplanowano kilka ciekawych spotkań. W oczy rzuca się od razu rywalizacja Szwedów z Islandią, Chorwacji z Serbią czy Danii z Węgrami. Oto jak wygląda rozpiska meczów na piątek i sobotę wraz z kursami od bukmachera Milenium, który legalnie oferuje zakłady w naszym kraju:
Niemcy bronią złota, szerokie grono faworytów
W drugim dniu turnieju do rywalizacji wkraczają Niemcy, którzy są sensacyjnym obrońcą tytułu. Przypomnijmy, że nasz zachodni sąsiad potrafił ograć wysoko Hiszpanów w finale i zawiesił złote medale na szyi swoich zawodników. Finał w Krakowie był popisem tej młodej nowej reprezentacji. Niemcy rośli z każdym meczem, w bramce spisywał się Wolff, który mógł liczyć na wsparcie świetnego w obronie Lemke. Christian Dissinger i Steffen Weinhold bombardowali bramkę rywali rzutami z daleka. Zespół złożony z wielu tych samych zawodników co przed dwoma laty, ale na ławce trenerskiej już inny człowiek. Nowym trenerem jest Christian Prokop. Niemieckie media już krytycznie podchodzą do ów szkoleniowca, bowiem nie zabrał na turniej Lemke, Wiedego i Dahmkego. W ich miejsce powołano debiutantów. Kilka roszad kadrowych, ale Niemcy urastają nadal do faworytów do medali na dziś rozpoczynającej się imprezie. Grupa, w której się znaleźli jest dość łatwa. Wszystko się rozegra w fazie pucharowej.
Grono faworytów jest jednak szerokie. Duńczycy do Chorwacji przyjechali także z ambicjami walki o najwyższe laury. Mistrz olimpijski z 2016 roku z Rio De Janeiro zamierza walczyć o swoje cele do końca. Lange Schmidt, Morten Olsen czy Mads Mensah Larsen to czołowi gracze na pozycjach rozgrywających. W dodatku trzykrotnie wybierany najlepszym piłkarzem ręcznym przez IHF Mikkel Hansem to największa gwiazda duńskiej reprezentacji. Duńczycy są jednym z faworytów i basta.
W tym gronie też takie reprezentacje jak Francja, Hiszpania, Szwecja czy Chorwacja. Nie wolno lekceważyć gospodarzy. Jak wiadomo, ściany potrafią sprzyjać. Licznie zgromadzona publiczność w halach zawsze dopingiem doda otuchy zespołowi w trudnych momentach. Chorwacja ma połączenie doświadczenia z młodością, Duvnjak i Vori mają być liderami tej reprezentacji, ale też takie nazwiska jak Strlek czy Alilović to uznane marki na tym rynku. Chorwacja liczy na wiele! Z tego grona trudno jednoznacznie postawić pieniądze na jakiś zespół. Grono faworytów szerokie, a to oznacza, że ktoś będzie czuł się przegrany! Szykują się zatem wielkie emocje już od piątku!