Półfinałowe starcia w Carabao Cup w tym sezonie zapowiadają się niezwykle ciekawie. We wtorek rozegrano mecz numer jeden w parze Manchester City – Bristol City. Goście długo dzielnie walczyli, zostawili na Etihad kawał zdrowia, ale niestety dla nich nie wywożą z Manchesteru dobrego rezultatu, bowiem w 92 minucie Kun Aguero strzałem głową obudził z pięknego snu zespół z Championship i to Man.City wygrało 2:1. Sam mecz jednak nie pokazał różnicy jednej klasy rozgrywkowej jaka dzieli oba zespoły. Bristol miał swoje okazje, prowadził nawet 1-0 kiedy to Reid z rzutu karnego dał prowadzenie. Karny podyktowany za wycięcie wykonawcy jedenastki przez Jonathana Stones’a. Angielski stoper Man.City nie ma najlepszego czasu, w sobotę w meczu FA Cup przeciwko Burnley to także przez jego błąd City straciło bramkę. Ewidentnie widać, że brakuje Otamendiego. Bristol dzielnie grał, ale de Bruyne i Aguero zdobyli po bramce i to The Citizens dali sobie przewagę przed rewanżem. Rewanżem, w którym bramki na wyjeździe jednak nie liczą się podwójnie. No chyba, że dojdzie do dogrywki, to wtedy może być to decydujące. Puchar Ligi Angielskiej to niecodzienne zasady jak widzicie. Rewanż już za dwa tygodnie. W środę czeka nas mecz numer dwa w ½ finału. Para o wiele bardziej ciekawa, o wiele bardziej budząca emocje wśród obserwatorów i kibiców. Chelsea vs Arsenal. Derby Londynu, to napędza koniunkturę na Carabao Cup, czyli rozgrywki nieco niszowe, ale takie mecze jak ten dzisiejszy wyzwala emocje.
>>>Rejestracja w LV BET<<<
Forum Bukmacherskie: Typy LV BET
Przypominamy, że rywalizacja odbywa się na zasadzie dwumeczu. Pierwsze starcie już dziś na Stamford Bridge. Londyn wstrzyma oddech. Faworytem zdaniem bukmachera LV BET, który jest legalną firmą w Polsce oferującą zakłady jest Chelsea. Oto kursy:
Chelsea Londyn – Arsenal Londyn
Oba zespoły rywalizowały ze sobą już kilka dni temu w ramach Premier League. Jeżeli choć w połowie dzisiejsze spotkanie dorówna temu co działo się wówczas na Emirates Stadium to wszyscy powinniśmy być ukontentowani. Wynik 2:2, emocje do samego końca, piękne gole, zwroty akcji i co najważniejsze brak pomyłek sędziowskich. Dla Chelsea strzelali wówczas Eden Hazard z rzutu karnego i Marco Alonso. Dla Kanonierów najpierw Jack Wilshere, a w doliczonym czasie gry remis uratował Hector Bellerin. Rezultat zasłużony z przebiegu spotkania, chociaż fani Chelsea mają prawo mieć pretensje do Alvaro Moraty, który wyjątkowo pudłował tego dnia i zmarnował 4-5 dogodnych sytuacji na zdobycie bramki.
Arsenal odpadł już z Pucharu Anglii przegrywając w niedzielę 2:4 z Nottingham Forest więc w zasadzie dzisiejszy mecz będzie przez Arsene Wengera potraktowany priorytetowo, tak przynajmniej wypada sądzić. W niedzielę grał drugi skład, bez największych gwiazd, które szykowane były na dzisiejszy mecz. Sanchez, Ozil, Wilshere, Bellerin, Cech i cała reszta maja wybiec od pierwszych minut. Jeżęli idzie o skład, to także nie udało się w FA Cup, z tą różnicą, że Chelsea zremisowała 0:0 z Norwich na wyjeździe i czeka ją za kilka dni pojedynek rewanżowy, w którym wszystko mogą odwrócić.
Mimo porażki z Nottingham Arsenal wydaje się w dobrej formie. Jeżeli dziś zagra pierwszy skład, a wszystko na to wskazuje, to są w stanie ugrać pozytywny rezultat na Stamford Bridge, ale podobnie myśli Chelsea. Hazard, Morata i Fabregas to wielka siła, całe trio ma apetyt na zdobywanie bramek. Naszym zdaniem będzie mecz bliski remisu, stawiamy na 1:1.