Ostatnie przygotowania do świąt trwają w najlepsze, ubieranie choinki, kupowanie prezentów, czyli pełne galerie i zakorkowane miasta, ale piątkowy wieczór to dobry czas na oderwanie się od tego całego zamieszania i obejrzenie dobrego meczu. Tutaj Premier League wychodzi nam naprzeciw i serwuje całkiem niezły hit. Można powiedzieć, że to przedwczesny prezent na gwiazdkę. Arsenal i Liverpool to uznane marki na całym świecie, a i w tym sezonie celujące w wysokie miejsca w ligowej tabeli. Okres świąteczno – noworoczny to najbardziej szalony czas dla fanów Premier League, z jednej strony świąteczna atmosfera, dużo pysznego jedzenia, kolędowanie i prezenty, a z drugiej pasja do angielskiej piłki wiecznie żywa. Dlatego też zapewne wielu z nas znajdzie czas by poświęcić cząstkę przygotowań i obejrzeć ten znakomicie zapowiadający się mecz. A maraton trwa w najlepsze i trwał będzie przez kolejne dni. Przecież już we wtorek i środę rozgrywano jeszcze mecze ¼ finału Carabao Cup. Jedna niespodzianka stała się faktem. Bristol City po golu w 93 minucie wyeliminował Manchester United. Czerwone Diabły jedne rozgrywki mają już z głowy. W dalszej fazie są natomiast zespoły Arsnealu, Chelsea i Manchesteru City. Wspólnie z Bristol City mogą utworzyć niezwykle ciekawy zestaw półfinałowy.
>>>Rejestracja w LV BET<<<
Hit w Londynie – Forum Bukmacherskie
Jeden mecz, ale za to jaki. Piątek nie idzie w ilość, ale jakość. Powinno być naprawdę syto, tak jak syto będzie zastawiony stół świąteczny w każdym z waszych domów. Przynajmniej wszystko na to wskazuje, że pojedynek Arsenalu z Liverpoolem nie rozczaruje nawet najbardziej wybrednych kibiców piłkarskich. Oto jak szanse w tym meczu widzi bukmacher Totolotek S.A.:
Arsenal Londyn – Liverpool FC
W tabeli rządzą zespoły z Manchesteru. Cała reszta stara się gonić liderów, ale idzie im z różnym skutkiem. Liverpool i Arsenal zdaje się, że będą rywalizować o miejsce w top4, które da awans do UEFA Champions League. A na ten moment zajmują pozycje numer 4 i 5 właśnie. Liverpool ma w dorobku 34 punkty i jest czwarty, Arsenal 33 oczka miejsce niżej. Zatem to już pokazuje jak ważny będzie dzisiejszy mecz rozegrany na Emirates Stadium w Londynie. Od losów tego meczu wiele będzie zależeć.
Potyczki Arsenalu z Liverpoolem są jednym z klasyków angielskiej piłki i od lat elektryzują wszystkich fanów. Na 222 spotkania The Reds 85 razy byli lepszą stroną, Kanonierzy wychodzili zwycięsko 78 razy, padło też 59 remisów. W piątkowym meczu w szeregach gospodarzy nie będą mogli zagrać Santi Cazorla, Aaron Ramsey i Olivier Giroud, który prawdopodobnie wypada na cały okres świąteczny z powodu kontuzji. Z kolei w obozie Liverpoolu. Jürgen Klopp nie będzie mógł z kolei postawić na Alberto Moreno, Marko Grujica, Nathaniela Clyne'a i Adama Bogdana. Pod znakiem zapytania stoją także występy Daniela Sturridge'a i Joela Matipa. Ale nieobecni to nie wszystko, ważne by sprawdzić kto może zagrać. Pojedynki Ozila, Lacazette i Sancheza przeciwko Mane, Salahowi i Coutinho to będzie coś niesamowitego. Wszyscy są znakomitymi piłkarzami i mają niesamowity wachlarz umiejętności w zanadrzu. Od nich będzie wiele zależeć jak potoczy się ta rywalizacja.
Domowa forma Arsnealu, czyli wygrana w 13 z 14 meczach jest wymowna. Tylko Manchester United wygrał tutaj w tym okresie 3:1. Czy The Reds także zdołają wywieźć punkty? Przewidujemy zabójczy mecz, będą ciosy z obu stron. Jedni i drudzy grają ofensywnie, a to zapowiada dużo goli. Dlatego radzimy stawiać zakłady typu, powyżej 2,5 gola lub oba zespoły strzelą bramkę.