W piątek cały piłkarski świat żył dwoma wydarzeniami, pierwsze o skali globalnej odbywały się w Moskwie w Pałacu Kremlowskim. Mowa oczywiście o losowaniu grup przyszłorocznych MŚ. Polacy jak wiadomo wszem i wobec trafili do grupy H i jej rywalami będą Semegal ,Kolumbia i Japonia. Swoje emocje mieli także licznie zgromadzeni fani na Wyspach Brytyjskich. Wiecznie uznawana za faworytów kolejnych imprez reprezentacja Anglii tym razem trafiła do grupy z Belgią, Panamą i Tunezją. Co ciekawe w przypadku awansu z grupy Polaków istnieje szansa, że Biało Czerwoni w kolejnej rundzie właśnie mogą wpaść na reprezentację Anglii. Ale nie ma co wybiegać tak daleko w przyszłość. Najpierw niech Polska i Anglia odpowiednio się przygotuje do imprezy, a następnie uzyska awans z grupy. Drugim wydarzeniem już o mniejszej skali, ale zdecydowanie bardziej interesująca miała miejsce w Neapolu, gdzie zawitał Juventus i złupił San Paolo za sprawą trafienia Gonzalo Higuaina, wroga publicznego numer jeden w Neapolu. Argentyńczyk po raz kolejny dał o sobie znać i strzelił bramkę po asyście Paolo Dybali, która zapewniła komplet punktów Starej Damie.
Anglicy jednak nie obserwują tak bacznie rozgrywek w Europie, dlatego też dla nich piłkarskim wydarzeniem weekendu jest dzisiejszy mecz jaki odbędzie się w Londynie. Ponadto moc atrakcji z okazji bieżącej kolejki Premier League jest na tyle duża, że każdy znajdzie coś dla siebie.
>>>Rejestracja w LV BET<<<
Typy Dnia: Zakłady Bukmacherskie LV BET
Sobotnia dawka angielskiej piłki jest doprawdy imponująca, na rozkładzie wiele meczów ciekawych. Hit na Emirates to wisienka na torcie, ale będący w dołku Tottenham zmierzy się z Watford i to też będzie ciekawy mecz. Próbująca złapać rytm Chelsea u siebie powinna pokonać Newcastle. Wiadomo, że emocji nie zabraknie. Dokładny plan gier wraz z kursami prezentujemy poniżej:
Arsenal Londyn – Manchester United
Wenger vs Jose, wojna obu szkoleniowców na przestrzeni lat nieco ucichła, znana jest jednak z poprzednich starć. Dochodziło nie tylko do utarczek słownych, ale i do wypychania do odpowiedniej strefy, w której stać może trener. Jose w każdym możliwym momencie i sposobności lubi zawsze wbić szpilkę Wengerowi, Francuz jednak znany ze swojej klasy jest odporny na te ataki ze strony Portugalczyka i woli rywalizację załatwiać na murawie. A ostatnio idzie mu to całkiem nieźle. W dwóch ostatnich meczach domowych to właśnie Arsenal okazywał się lepszy od United, a w ostatnich pięciu meczach United tylko raz znalazło receptę na pokonanie Kanonierów. Nie jest to budująca statystyka dla fanów Czerwonych Diabłów. Tabela obecnych rozgrywek pokazuje jednak, że to Man.Utd jest lepsze. 32 punkty wobec 28 Arsenalu to niezbyt duża przewaga. A City ucieka i ma już 40 oczek, zatem grupa pościgowa się wykrwawia, a lider jedzie swoim tempem… Wracając do rywalizacji na linii Wenger- Jose to będzie to już 18 spotkanie pomiędzy oboma menadżerami. Do tej pory Joe przegrał tylko dwa takie mecze z Wengerem. A na koncie ma 8 wygranych i 7 remisów. Przyznać trzeba, że dużo czasu zajęło Wengerowi by znaleźć odpowiedni plan na pokonanie Jose Mourinho. Ale wreszcie się udało i to samo będzie chciał wraz ze swoimi podopiecznymi uczynić w dzisiejszym meczu.
W dzisiejszym meczu na Emirates Stadium nie zagra Eric Bailly, Phil Jones i Maruane Fellaini. Tak twierdzą angielskie media, jeden z dziennikarzy nie zauważył także wraz z zespołem Zlatana Ibrahimovica więc możliwe, że Szweda zabraknie w tym meczu. Ale zdolny do gry jest Romelu Lukaku, tylko, że Belg szuka formy i drogi do bramki, bo zawodzi go skuteczność! Inaczej niż Martial, który ma na swoim koncie już 8 bramek w 20 meczach tego sezonu, a często wchodzi tylko na plac z ławki rezerwowych. W zespole Man.United spore możliwości. Lukaku ma pozycję w zespole pewną, ale wreszcie musi się przełamać, bo niemoc w jego wykonaniu zatrważająca. Zbiera się jak wóz z węglem czy też nie przymierzając słoń w składzie porcelany do wykańczania poszczególnych okazji. W takim meczu jak dziś potrzebna będzie szybkośc Rasfhorda i Martiala. Ponadto kreatywność Pogby vs Ozila, To może być pojedynek tych dwóch bajecznie wyszkolonych piłkarzy.
Arsenal liczy na podtrzymanie strzeleckiej passy, bowiem ostatnio Kanonierzy strzelają regularnie do rywali. 5:0 z Huddersfield, 1:0 z Burnley, 2:0 z Tottenhamem, działa jak widać odpowiednio naładowane, a i defensywa spisuje się znakomicie. Jednak mankamentem przed dzisiejszym meczem jest kontuzja Lacazette. Francuz ma na koncie już 7 bramek w tym sezonie i jest najlepszym snajperem Arsenalu, ale niestety w dzisiejszym meczu nie wystąpi. Pojawia się więc wątpliwość u gospodarzy. Być może jego miejsce na szpicy zajmie Giroud, ale bardziej prawdopodobny wydaje się wariant z trójką Iwobi, Alexis, Ozil która będzie odpowiadała za ofensywne poczynania Arsenalu tego popołudnia.
Naszym zdaniem dzisiejszy mecz nie rozczaruje. A znany z tego Jose potrafi przyjechać na obiekt rywala, zabrać zabawki i patrzeć jak rywal się męczy próbując znaleźć drogę do bramki jego zespołu. Tym razem jednak myślimy, że nie będzie nudnego 0:0, tylko będą bramki. Wszystko na to wskazuje. Remis 1:1 wydaje się najbardziej prawdopodobnym rezultatem.