Cztery wolne miejsca dla zespołów z Europy na MŚ powoli się zapełniają. W poniedziałek poznamy trzecią drużynę, która po dwumeczu barażowym zabukuje sobie bilety w samolocie lecącym do Rosji. Mecz poniedziałkowy budzi największe emocje. Włosi nie wyobrażają sobie braku awansu na MŚ. Ale wcale nie jest to nierealny scenariusz jak się spojrzy na pierwszy mecz obu reprezentacji w Sztokholmie jaki rozegrany został w piątek wieczorem. Czasu na regenerację, wyciągnięcie wniosków czy znalezienie innej taktyki naprawdę mało. Rozstrzygnie tylko 90 minut, a może i więcej na San Siro w Mediolanie.
>>>Rejestracja w forBET<<<
Włochy – Szwecja
Mimo przeciętnej momentami gry w meczu wyjazdowym to nadal Włosi w oczach analityków polskich legalnych firm bukmacherskich są faworytem. ForBET wystawił następujące kursy na dzisiejszy mecz:
Widać więc, że Włochy to uznana marka, która zawsze przyciąga uwagę. Kursy @1,60 pokazuje iż powinni wygrać swój mecz, ale baczni obserwatorzy tego co działu się w Sztokholmie już tak optymistycznie nie zerkają na to starcie.
Włosi zagrali przeciętnie, owszem mieli trzy dogodne okazje na zdobycie bramki, ale były to tylko trzy okazje! Belotti w pierwszej połowie uderzył z główki minimalnie obok słupka. A po przerwie groźny strzał z dystansu oddał Candreva i Darmian, którego uderzenie trafiło w słupek. A ponadto włoska ofensywna gra kulała. We włoskiej prasie, która nie pozostawiła suchej nitki na zespole najwięcej oberwało się selekcjonerowi Venturze. Ale nie ma co się dziwić, Ventura zestawił skład bez polotu. Jego wybory były kuriozalne. Postanowił na ławce w tak ważnym meczu pozostawić Lorenzo Insigne, czyli kluczowego piłkarza lidera włoskiej Serie A – SSC Napoli, który tydzień w tydzień udowadnia swoją klasę. Insigne wszedł ledwo na kwadrans kiedy Italia potrzebowała impulsu, ale nic nowego nie wprowadził w poczynania zespołu. Kiepsko wypadł duet Immobile – Belotti. Pierwszy niczym nie przypominał bombardiera z włoskich ligowych boisk, gdzie w Lazio strzela gola za golem. W Sztokholmie przytłoczony i bez podań. Belotti miał jedną okazję na gola, ale widać, że niedawno przechodził rehabilitację i brakuje mu rytmu meczowego. Za niego wszedł Eder, który jest zaledwie rezerwowym w Interze. Candreva przeciętny mecz. Verratti starał się z początku, ale ogólnie zawiódł. W dodatku obejrzał kartkę, która eliminuje go z występu w rewanżowym meczu. A wszystko w okresie kiedy karierę zakończył niesamowity Andrea Pirlo. Włosi liczyli i nadal liczą, że Verratti wejdzie w buty Andrei i będzie dyrygował odpowiednio grą Squadra Azzurra, ale nie idzie to po myśli fanów. Verratti zawodzi, a w dzisiejszym meczu będzie musiał wspierać kolegów z wysokości trybun jedynie.
Zatem problemów we włoski zespole jest aż nadto. Ventura musi znaleźć receptę jak najszybciej. Może warto wystawić Insigne i El Shaarawy od początku na skrzydłach? Może duet napastników powinni stworzyć Immobile i Zaza? Zaza owszem nie ma najlepszej reputacji po Euro 2016, ale w Valencii w tym sezonie gra znakomicie. Ludzie w formie są na tak ważny mecz potrzebni. Oj wielka burza by powstała i żałoba na Półwyspie Apenińskim, gdyby Italia nie pojechała na MŚ! A wszystko jest możliwe. 0:1 z wyjazdu to trudny wynik do odrobienia, trzeba wygrać, a jednocześnie uważać by nie stracić gola, bo wtedy wygrana musi być minimum 3:1…
Szwedzi z konsekwencją zamierzają przyjechać do Mediolanu jak po swoje. Forsberg szalał w pierwszym spotkaniu i był najjaśniejszą postacią zespołu. Ale każdy ze Szwedów dołożył cegiełkę do tej wygranej. Przed nimi trudne spotkanie.
My przed pierwszym meczem stwierdziliśmy, że awansuje Italia. Zdanie podtrzymujemy, bo dopóki piłka w grze… Italia wygra 2:0 naszym zdaniem!