Manchester City

 

Wystartowała karuzela pod nazwą Premier League 2017/18. Inauguracja w Londynie wypadła okazale, ale 1 kolejka nabiera dopiero tempa. W sobotę fanów i typerów czeka wielka dawka angielskiej piłki. Grają faworyci, warto więc rzucić okiem na rozkład jazdy, a prezentuje się on następująco.

Kursy powyższe zapożyczone od bukmachera forBET, który jak widać powyżej jednoznacznie wycenia szansę zespołów typowanych do czołowych lokat w nadchodzącym sezonie.

 premier league forbet

 

Manchester City zrobi miazgę beniaminkowi?

Liga jest wyrównana, każdy z każdym wygrać może, ale zdaniem ekspertów Manchester City posiada najbardziej szeroką i niezwykle mocną kadrę na obecny sezon. Kadrę, która powinna rozstawić rywali po kątach i od początku przeć po autostradzie. Pierwszym przystankiem będzie beniaminek z Brighton. Manchester City jest bezsprzecznym faworytem tego meczu. Zdrowy jest Kun Aguero, do dyspozycji Gabriel Jesus. Latem sprowadzono najdroższych bocznych obrońców na Etihad Stadium, tj. Benjamin Mendy na lewą flankę obrony i Kyle Walkera na prawą. A jakby tego było mało to doszedł jeszcze Danilo z Realu, który wzmocni tylko rywalizację na tych pozycjach. Pep Guardiola bowiem nie był zadowolony z tego jak grali w poprzednim sezonie Sagna, Zabaleta czy Kolarow, którzy wspomniane boki obrony obsadzali.

Największy kłopot bogactwa Guardiola ma jednak w drugiej linii. Tutaj do gry palą się m.in. David Silva, De Bruyne, Sterling, Bernardo Silva, Sane. Więc gołym okiem widać, że ktoś będzie niezadowolony z powodu siedzenia na ławce. Kursy na The Citizens klarownie pokazują kto powinien wygrać. My nie przewidujemy niespodzianki w tym meczu.

 2 forBet Baner

 

Liverpool i Chelsea pewniaki

Męczyć może się Chelsea i Liverpool. Rywale co prawda niżej notowani,  ale Chelsea nie zbudowała jeszcze kadry na ten sezon, a ponadto urazy leczą Pedro i Hazard, a Diego Costa na wylocie z klubu. Wgrać jednak powinni, aczkolwiek widzimy tutaj wymęczone 1:0 bardziej niż kanonadę The Blues.

 Liverpool zmierzy się na Vicarage Road z Watfordem. Poprzedni mecz obu zespołów na tym obiekcie fanom kojarzy się przede wszystkim z bajecznym trafieniem Emre Cana przewrotką. Tym razem przed meczem najwięcej się mówi o Philippe Coutinho i tym czy Brazylijczyk zostanie na Anfield Road. Na ten moment jest graczem LFC więc powinien być dostępny do usług Jurgena Kloppa. Ale w mediach przebąkuje się o jego prośbie na transfer, wszak chce go sama FC Barcelona. A podobno jest kilka klubów którym się rzekomo nie odmawia. Barcelona należy do jednego z nich. Na stole leży spora gotówka do zgarnięcia, ale akurat Liverpool i ogólnie kluby angielskie nie muszą się martwić o kasę i to nie będzie główny powód ewentualnej przeprowadzki Coutinho do Barcelony.

W Liverpoolu wiele obiecują sobie po obecnym sezonie. Szaleć ma duet skrzydłowych, prawdopodobnie najszybszych w całej lidze. Klopp mając Mohameda Salaha i Sadio Mane na bokach może ustawiać zespół na kontry. Swoją wartość pokazali oni przeciwko Bayernowi Monachium na towarzyskim przedsezonowym turnieju Audi Cup w Monachium. Jednak weryfikacja formy nastąpi w meczu o punkty.

Watford utrzymał się w zeszłej kampanii w elicie, ale teraz czeka ich znacznie trudniejszy proces do przebrnięcia. Nowy trener Marco Silva ma przed sobą trudne zadanie. Pierwszy test niezwykle wymagający. Klopp to taktyczna wyga. Naszym zdaniem Liverpool wygra i warto na nich postawić.