Swój pierwszy krok w drodze do Ligi Mistrzów w środę wieczorem postawiła Legia Warszawa, która wygrała na wyjeździe z fińskim Mariehamn 3:0 i przed meczem rewanżowym jest o włos od awansu do III rundy kwalifikacji. Od samego początku potwierdziły się głosy ekspertów i to Legia dyktowała tempo gry i stwarzała sobie kolejne okazje bramkowe. Wynik strzałem z rzutu karnego otworzył Guilherme, drugą bramkę zdobył Dominik Nagy, a rezultat ustalił rodak zespołu z Mariehamn, czyli Kasper Hamalainen efektowną wcinką w stylu Tomasza Franckowskiego. Wynik 3:0 nie oddaje w pełni różnicy między oboma zespołami. Gospodarze kończyli ten mecz w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę obejrzał Dafaa. Przy grze w osłabieniu Legioniści mieli też swoje okazje, ale nie udało się ich zamienić już na bramki. Szkoda, bo wynik byłby bardziej efektowny, ale i tak po prawdzie mówiąc przed rewanżem w Warszawie fani Legii nie muszą się raczej martwić o awans do kolejnej rundy. W czwartek z kolei emocje przeżywać będą kibice dwóch innych polskich zespołów, Lecha Poznań i Jagielloni Białystok.
Zakłady Bukmacherskie – STS
Lech i Jagiellonia mają już za sobą dwumecz w poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Europy. Jedni i drudzy nie pozostawili rywalom złudzeń. Tym razem przeszkoda została jednak ustawiona nieco wyżej. Szczególnie trudniej wygląda sytuacja Jagielloni, która udaje się do dalekiego Azerbejdżanu by zagrać z tamtejszą Gabalą. Zespołu tego lekceważyć nie wolno. Lech z kolei udaje się do Skandynawii, a tam też od czasu do czasu kluby z tego regionu lubią zaskoczyć. Oto jak szanse polskich zespołów szacują analitycy firmy STS:
Gabala – Jagiellonia
Zespół z Białegostoku i trener Ireneusz Mamrot będzie mógł w meczu z Gabalą skorzystać z nowo sprowadzonego zawodnika. Jest nim Martin Pospisil z FK Jablonec. Piłkarz ma ten zastąpić bezsprzecznie największą gwiazdę Jagi w poprzednich latach, Konstantina Wasiljewa. Poprzeczka stoi bardzo wysoko zatem, ale ten sam ból miała Legia Warszawa z odejściem Vadisa Odjidja – Ofoe. Jagiellonia pierwszą rundę eliminacji przeszła dość pewnie w dwumeczu pokonując gruzińskie Dinamo Batumi 5:0. Potencjał w tym zespole jest, Novikovas, Frankowski to dobrzy zawodnicy. Jednak w Azerbejdżanie trzeba zachować ostrożność.
Haugesund – Lech Poznań
Zespół Haugesund w poprzedniej rundzie wyeliminował Coleraine z Irlandii Północnej. W dwumeczu padł wynik 7:0, a więc identyczny jak w pojedynkach Lecha z FK Pelister Bitola. Do Norwegii Nenad Bjelica pojechał z okrojonym zespołem. W Polsce zostać musiało aż pięciu piłkarzy. Zabraknie między innymi Marcina Robaka i Nickiego Bille Nielsena. Powodem absencji Robaka jest rzekome odejście z klubu. Z końcem poprzedniego sezonu trener i napastnik nie nadawali na tych samych falach. Snajper miał pretensje do trenera, że ten nie daje mu grać meczów w pełnym wymiarze czasowym, a trener nie daje sobie w kaszę dmuchać. Z kolei problemy zdrowotne eliminują z wyjazdowej gry Mario Situma, Vernona de Marco i Emira Dilavera. Szanse debiutu w meczu o stawkę dostać mogą z kolei Nikola Vujadinović oraz Christian Gytkjaer, czyli dwa najnowsze nabytki Kolejorza. Vujadinović to środkowy obrońca, a Gytkjaer to napastnik, który powinien być opcją numer jeden wobec braku Robaka i Bille Nielsena. A przecież klub niedawno opuścili także Kędziora i Kownacki. Czy wobec tego Kolejorz zaprezentuje odpowiednio wysoki poziom w Norwegii? Miejmy nadzieje, że obejdzie się bez kompromitacji…