polska piszczek lewandowski

 

Eliminacyjne granie w czerwcu rozpoczęto w piątkowy wieczór. To właśnie tego dnia odbył się szereg gier. W akcji widzieliśmy kilka naprawdę silnych drużyn. W końcu swoje spotkania rozgrywali mistrzowie i wicemistrzowie Europy. Nie obyło się także bez niespodzianek. O ile wygrane Belgów z Estonią 2:0, czy wysokie 5:0 odradzającej się, ale będącej w kryzysie Holandii z Luksemburgiem to wyniki jakie oczekiwali kibice na całym świecie o tyle już porażka Francuzów w meczu ze Szwecją urasta do rangi niespodzianki. Sam mecz przebiegał pod dyktando Francuzów. To oni dyktowali tempo i kurs w tym pojedynku, szczególnie przejęli przewagę po przerwie, bo pierwsze 45 minut było wyrównane i oba zespoły nie stworzyły sobie zbyt wielu szans na bramki. Ale z kolei wypracowane sytuacje zamieniono na gole. Kapitalną bramkę zdobył Olivier Giroud, który z woleja trafił w samo okienko, w odpowiedzi jednak gorszy nie chciał być Durmaz, który dał strzałem z pierwszej piłki remis 1-1 Szwedom do przerwy.

 

 

Po przerwie obudził się Paul Pogba, którego brakowało pod grą w pierwszej odsłonie, jego aktywność poprawiła ofensywne poczynania Francuzów. Wszystko zmierzało ku remisowi, ale jednak to co wydarzyło się w 93 minucie meczu przeszło najśmielsze oczekiwania obserwatorów. Piłka została wycofana do bramkarza Hugo Llorisa, który najpierw minął atakującego go napastnika Szwecji, a następnie wykopał piłkę na tyle niecelnie, że ta trafiła do Oli Toivonena, który nie zastanawiając się kopnął z połowy boiska do pustej bramki Francuzów. Babol Llorisa ogromny, Szwecja rzutem na taśmę wygrała 2;1 i sytuacja w tej grupie zrobiła się iście ciekawe. Francja i Szwecja mają po 13 pkt, a Holandia 10, a już jesienią czeka nas hit w tej grupie, czyli rywalizacja Francuzów z Holandia, który wyjaśni bardzo dużo.

 banner lewy dublet

 

Polska – Rumunia w Totolotek S.A.

Z sobotniego rozdania fanów w naszym kraju najbardziej interesuje rzecz jasna pojedynek na Stadionie Narodowym, gdzie Polacy podejmować będą Rumunię. Mecz niezwykle ważny w kontekście awansu do MŚ w Rosji. Polacy do tej pory jak burza idą przez eliminacje. Z 13 punktami przewodzimy tabeli grupy E, druga w grupie Czarnogóra traci aż 6 punktów. Wygrana z Rumunią sprawi więc, że na Mundial będziemy mieli drogę usłaną niemal różami. Wedle opinii bukmacherów jesteśmy faworytami tego pojedynku. Oto kursy wystawione na ten mecz przez Totolotek S.A.:

 

Polska Rumunia w Totolotek

 

Trener Adam Nawałka ma jeden znaczący problem przed dzisiejszym meczem. Przeciwko Rumunii nie zobaczymy w obronie Kamila Glika, który musi odcierpieć zawieszenie z powodu nadmiaru kartek. W miejsce Glika wydaje się, że wskoczy Thiago Cionek i razem  z Michałem Pazdanem stworzy duet stoperów. Wielką niespodzianką dla obserwatorów może być posłanie do bramki Wojtka Szczęsnego. Jak donosi Przegląd Sportowy to właśnie na piłkarza AS Romy postawi w dzisiejszym meczu Nawałka. Szczęsny ma za sobą kapitalny sezon, zachował wiele razy czystych kont, a jeszcze więcej razy interweniował w kapitalny sposób. Nazwijmy rzeczy po imieniu, czy to Szczęsny czy Fabiański to nie mamy się o co obawiać.

Większe znaczenie ma środek pola, a wobec niedyspozycji Grzegorza KRychowiaka, który nie grał przez pół sezonu robi się znak zapytania i obawa o funkcjonowanie formacji pomocy. Piotr Zieliński jednak jest w stanie pociągnąć grę naszego zespołu. Z przodu oczywiście fani liczą na kolejne trafienia Roberta Lewandowskiego.

Rumunia już została raz pokonana w tych eliminacjach przez Biało Czerwonych. Miało to miejsce w Bukareszcie, kiedy to wygraliśmy 3:0. Czy podobnie stanie się dzisiaj?