Fani szukający tzw. „pewniaków” przy obstawianiu powinni w tej kolejce rzucić baczniej okiem na 6 kolejkę włoskiej Serie A. W sobotę zagrają dwaj faworyci, dwaj główni kandydaci do zdobycia mistrzostwa.
Legalne Zakłady Bukmacherskie Online
Zobaczmy jak prezentuje się oferta bukmachera STS na sobotnie mecze w Italii:
Po hucznych transferach latem do Juventusu wszyscy eksperci na Półwyspie Apenińskim już wręczali scudetto Starej Damie. Za nami pięć kolejek, a Juventus gra swoje, potrafi wygrywać bez większego wysiłku. Na ich nieskazitelnej twarzy pojawia się jednak jedna rysa, przegrane derby Italii z Interem Mediolan. I to w nie „juventusowym” stylu. Bianconeri prowadzili 1-0 i wydawało się, że mają rywala na widelcu. Inter, a raczej Mauro Icardi był jednak innego zdania. Argentyńczyk w ostatnim czasie jest swoistym katem Juventusu. W 7 poprzednich meczach strzelił aż 6 bramek dla swoich zespołów, które mierzyły się z Juventusem. Na San Siro dołożył 7 trafienie, a także asystę przy bramce Perisica. Wracając jednak do Juventusu, znani ze szczelnej defensywy mieli dowieźć skromne 1-0 do końca, jednak kilka spraw się pokomplikowało. Inter wreszcie pokazał swój potencjał jaki drzemie w tym zespole i odwrócił losy meczu.
Foto: goal.com
Stara Dama odkupiła sobie tamtą porażkę w środku tygodnia kiedy to ograli pewnie Cagliari 4:0. Juventus dominuje, jak wrzucą wyższy bieg to rywal nie ma nic do powiedzenia. To właśnie Stara Dama zainauguruje 6. Kolejkę Serie A meczem na Sycylii. Mecz z Palermo będzie szczególny przede wszystkim dla Paolo Dybali. Mający polskie korzenie Argentyńczyk zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi. No właśnie, czy zagra? Nie sposób nie zauważyć, że Dybala od początku sezonu czegoś brakuje. Niby cofa się głęboko, niby rozgrywa, bierze czynny udział w akcjach zespołu, ale nie może wpisać się na listę strzelców. Niezwykle dobrze poinformowany dziennik sportowy La Gazetta dello Sport przy nazwisku Dybala waha się i daje 20% szans na występ od pierwszej minuty, z kolei liczba 80% widnieje przy nazwisku Mandzukić. To właśnie Mario miałby stworzyć duet napastników z Gonzalo Higuainem. W sylwetce Argentyńczyka już nie widać mankamentów, a forma strzelecka zdaje się być porównywalna do tej z poprzedniego sezonu, kiedy ładował gola za golem dla Napoli.
Foto: zimbio.com
Palermo gra słabo, ofensywa z leciwym Alessandro Diamantim w zasadzie nie istnieje. Klub jest pogrążony w chaosie, jeden z kandydatów do spadku w tym sezonie. Właściciel i jego częste rotacje trenerami też nie pomagają. Po porażce w 1 kolejce Davide Ballardini pożegnał się z posadą. Obecnie za sterami Palermo zasiada Roberto de Zerbi. Pytanie jak długo? Nic nie powinno dziwić.
Palermo nie powinno zaskoczyć Starej Damy, nawet gdyby ta miała zagrać bez Dybali.
Wieczorny mecz ciekawy z polskiego punktu widzenia. Na San Paolo przyjedzie Chiewo, rewelacja początku sezonu. Ale gospodarze z Neapolu nie mają zamiaru ułatwiać im życia. Ba, oni po remisie z Genoą w środku tygodnia są nakręceni by odnieść kolejne ligowe zwycięstwo. Pomóc w tym mają kolejne gole polskiego napastnika Arkadiusza Milika. Były snajper Ajaxu Amsterdam w barwach Napoli zdobył już 6 goli. Zanotował trzykrotnie tzw. „doppiette” jak we Włoszech nazywają dublet, czyli dwa gole w jednym spotkaniu.
Foto: mediaset.it
San Paolo to twierdza, obiekt na którym podopieczni Mauricio Sarriego grają skutecznie i z polotem. Każdy przyjezdny ma tutaj ciężko. Chiewo może nastawić się na defensywę, ale już Callejon, Milik czy Hamsik postarają się aby tę defensywę skruszyć. Napoli w najsilniejszym składzie. Możliwe jedynie drobne korekty bowiem czeka ich w środku tygodnia spotkanie w ramach Champions League przeciwko Benfice.
Kursy dobrze odzwierciedlają szansę na zwycięstwo Napoli w tym spotkaniu. Wydaje się, że dołożenie Napoli i Juventusu na sobotnie kupony to rozsądna i pozbawiona większego ryzyka sprawa. Powodzenia!