Jednej nocy w strefie CONMEBOL, gdzie rywalizacja o przepustki do Mistrzostw Świata wkracza w decydującą fazę dojdzie do dwóch niezwykle prestiżowych pojedynków. Urugwaj zagra z Argentyną w Montevideo, a na stadionie River Plate w Buenos Aires Argentyna podejmie Chile i dla obu zespołów będzie to jeden z pierwszych meczów o być albo nie być na Mundialu w Rosji. Sytuacja obu zespołów jest w miarę podobna. Tabela jest wyrównana, a Argentyna i Chile są na granicy miejsc, które dają awans. Przypomnijmy, że bezpośrednią kwalifikację uzyskają cztery najlepsze zespoły. Piąty czeka mecz barażowy.
Powtórka finału Copa America - Typy FORTUNA S.A.
Zdaniem analityków firmy FORTUNA S.A. wielkim faworytem hitu w Buenos Aires jest Argentyna. Tej nocy dojdzie też do innych starć. Ale one nie wzbudzają już takich emocji. Spójrzmy jednak na kursy:
Argentyna – Chile
Oba zespoły w ostatnich latach znają się już doskonale. Można powiedzieć, że na kontynencie Ameryki Południowej to dwa najlepiej grające w piłkę zespoły. Dwa poprzednie turnieje o Copa America kończyły się meczem finałowym Argentyny z Chile. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów i ekspertów obydwa finały padały łupem Chile! Dla wielu to sensacja. Argentynę zaczęto ochrzcić już nawet mianem „kraju srebra”. Wszystko pokłosie przegranych finałów z ostatnich lat. Do tego należy też dodać przecież przegrany finał MŚ z Niemcami w 2014 roku na boiskach Brazylii.
Argentyna do meczu z Chile przystąpi bez kontuzjowanego Paolo Dybali. As Juventusu wrócił już do Turynu. Dybala doznał lekkiego urazu, ale Bauza i klub z Włoch nie chcą ryzykować. Przed Juventusem wazne mecze w lidze i Lidze Mistrzów. Mimo kontuzji Dybali i Pratto, na którego Bauza stawia od początku swojej kadencji na posadzie selekcjonera powołania nie dostał po raz kolejny Mauro Icardi. As i supersnajper Interu Mediolan jest w niełasce kilku kolegów i trener dbając o dobrą atmosferę nie powołuje Icardiego. Czy jednak nie powinien aby zadbać o dobro kraju i jego wyniki? Pod wodzą Bauzy póki co więcej rozczarowań Albicelestes sprwaiaja swoim kibicom. Chile liczy po raz kolejny na Alexis Sancheza, który tym razem nie będzie miał wsparcia w osobie Arturo Vidala. Czy tym razem Argentyna pokona rywala?
