W tym sezonie Hiszpanie odeszli w Pucharze Hiszpanii od ustawiania drabinki na początku. Poszli śladami Anglików i po każdej rundzie następuje losowanie. A losowanie jak wiadomo ma to do siebie, że los bywa przewrotny. Potrafi spłatać figla i złączyć w parę faworytów rozgrywek. Wcześniejsze rundy już to pokazały. Mieliśmy m.in. pojedynek Realu Madryt z FC Sevillą. Dwumecz zakończony awansem Królewskich, ale dwumecz który już wtedy mógł być okrzyknięty mianem przedwczesnego finału. Znając już skład półfinalistów przed losowaniem wielu obserwatorów i ekspertów życzyło sobie by losowanie wyłoniło możliwy finał pomiędzy Ateltico Madryt i FC Barceloną. Życie jednak napisało inny scenariusz. Z możliwego finału gigantów nici, ale za to oba zespoły zagrają w dwumeczu w ramach ½ finału. Zatem odbędą się dwa wielkie spotkania, zamiast jednego finałowego. Czyż zatem nie jest lepiej?
Zakłady Bukmacherskie Online
Pierwszy mecz odbędzie się na Vicente Calderon w Madrycie. Analitycy STS mieli zagwozdkę jak wystawić kursy na to starcie. Jeden i drugi zespół ma swoje atuty i nie zachwyca zarazem formą. Kursy wyglądają następująco:
Atletico Madryt – FC Barcelona
Barcelona do meczu przystępuje po remisie z Betisem w Sewilli 1:1. Remisie wywalczonym rzutem na taśmę, ale po meczu, o którym mówiło się na całym świecie. Nie chodzi tutaj wcale o formę Barcelony. Niestety, chciałoby się rzec. Na świeczniku znalazły się bowiem po raz kolejny błędne decyzje sędziowskie. Wynik został wypaczony, sędziowie spotkania nie uznali prawidłowo zdobytej bramki przez Barcelonę. Piłka ewidentnie przekroczyła linie bramkową, ale sędziowie tego nie zauważyli. A hiszpańska federacja o dziwo nie zainwestowała kilku milionów euro przed sezonem w technologię goal-line, która jednoznacznie by rozwiała problem bramek widmo.
Foto: independent.co.uk
Atletico również nie błyszczy i przed spotkaniem z Barceloną zanotowali remis 0:0 z Deportivo Alaves. Wynik to był rozczarowujący bowiem powoli zaczyna oznaczać wypadnięcie podopiecznych Diego Simeone z walki o tytuł mistrza Hiszpanii. Dla FCB starcia z Atletico to będzie także dobra okazja do rewanżów za Ligi Mistrzów z poprzednich dwóch sezonów, bowiem dwukrotnie Atletico wyrzucało za burtę Dumę Katalonii.
Pierwszy mecz odbędzie się na Vicente Calderon. Według bukmachera STS delikatnym faworytem spotkania jest Barcelona, ale należy podkreślić, że łatwo o odniesienie zwycięstwa nie będzie. W zespole Barcelony nie zagrają dziś Sergio Busquets i Andres Iniesta. A druga linia to zawsze była kluczowa formacja zespołu z Camp Nou. Dwaj wspomniani zawodnicy leczą kontuzję, za to dobrą wiadomością jest powrót do zdrowia Rafinhi, który może zagrać w środku pola wraz z Rakiticem i Andre Gomesem
W zespole Atletico lista absencji od jakiegoś czasu jest stała, znajdują się na niej Jan Oblak, Augusto Fernandez oraz Tiago. Wspomniani gracze leczą urazy, natomiast Thomas Partey przebywa z reprezentacją Ghany na Pucharze Narodów Afryki.
Statystyki
Oba zespoły w historii mierzyły się ze sobą aż 227 razy. Biilans jest korzystniejszy dla zespołu Barcelony. Atletico wygrało zaledwie 76 z tych gier, a FCB równe 100 razy. Bilans bramek 343-431. Wygrana Atletico w dzisiejszym meczu oznaczać będzie przerwanie serii 3 remisów z rzędu we wszystkich meczach. We wrześniu 2016 roku Barcelona mierzyła się z Atletico w meczu ligowym i padł remis 1:1. Bramki wówczas strzelali Ivan Rakitić i Angel Correa.