Przyjście Jacka Magiery za Besnika Hasiego odmieniło styl gry i poprawiło wyniki gry mistrza Polski. Debiut przypadł na mecz Ligi Mistrzów ze Sportigniem Lizbona. Pozytywy były choć wynik 0:2 pokazuje przewagę jaką miał zespół portugalski. Jednak Jacek Magiera znalazł wspólny język z zawodnikami. Odbudował Miro Radovica, dał pewność siebie Rzeźniczakowi, a inni kluczowi gracze są sprawiedliwie traktowani. Po prostu panuje w Legii normalność, ład i porządek. Coś czego pod wodzą Hasiego nie dało się zauważyć. Remis 3:3 z Realem Madryt to może być punkt zwrotny obecnego sezonu dla Legii. Na jej piłkarzy i trenera spłynęło mnóstwo pozytywnych opinii. Słusznych zresztą.
Foto: gazeta.pl
Legia Warszawa - Cracovia
Po meczu z Realem trzeba zejść na ziemię i już w niedzielę Legia zagra w Ekstraklasie z zespołem Cracovii. Pasy, aż trudno w to uwierzyć, ale w Warszawie z Legią nie wygrały od 17 czerwca 1951 roku! Od tamtej pory zespół Cracovii gościł w Warszawie 22 razy, przegrał 17 meczów, a 5 zremisował. Bilans doprawdy fatalny. Zresztą nie tylko bilans gier w Warszawie jest dla Cracovii fatalny. Ostatnie siedem spotkań to same wygrane Legii. Czy zatem to znaczy, że mamy zdecydowanego faworyta?
STS – Polskie Legalne Zakłady Bukmacherskie
STS nie ma także wątpliwości. Faworytem meczu jest Legia. Cracovia jedzie do stolicy bez zawieszonego za kartki Miroslava Covilo. Zabraknie też kontuzjowanych Tomasta Vestenickyy’ego i Pawła Jaroszyńskiego.
Legia zapewne liczy na kolejny dobry występ Vadisa Odjidja-Ofoe, który zaczął grać rewelacyjnie w ostatnich tygodniach i jest motorem napędowym zespołu. Gol z Realem to udokumentowanie jego poczynań. Gol palce lizać dodajmy. Do trafienia Garetha Bale’a urodą nieco brakuje, ale na pewno nie ma się czego wstydzić.