Podczas weekendu wielkie emocje piłkarskie na Wyspach w ramach Pucharu Anglii. W finale zameldowały się zespoły Manchesteru Untied i Chelsea. W Italii z kolei hit na szczycie ligowej tabeli dla Napoli. Całe miasto oszalało, na przystankach autobusowych nazajutrz wyświetlano rezultat tego meczu. Bramka Koulibaly’ego dodajmy palce lizać. Ale czas biegnie nieubłagalnie, kolejnym tematem do rozmów, w tramwajach, na ulicach czy w barach jest rywalizacja Liverpoolu z Romą. Szykuje się wielkie granie!
Legalni Bukmacherzy: LV BET
Anfield Road to twierdza, Liverpool potrafi narzucić takie tempo od pierwszych minut, że rywal może nie dotrzymać kroku. Coś o tym wie Pep Guardiola i jego Manchester City, który w ćwierćfinale po pierwszej połowie przegrywał już 0-3! Teraz także faworytem bukmacherów LV BET jest ekipa The Reds:
Liverpool FC – AS Roma
Mecz wzbudza wiele podtekstów. Jedni i drudzy wyeliminowali faworytów do końcowego tryumfu, w dodatku dokonali tego w imponującym stylu. Come back Romy przejdzie do historii Ligi Mistrzów bez dwóch zdań. Przegrać 1:4 na wyjeździe i odrobić straty u siebie zdarza się na tyle rzadko, że był to dopiero trzeci przypadek w historii Ligi Mistrzów! Roma chce pójść za ciosem. Trener Di Francesco wierzy w swój zespół, mobilizuje podopiecznych i przekonuje, że celem jest wygranie LM. Odważne to słowa, ale stawiające sprawę wprost, przecież skoro udało się ograć FCB, to czy można się bać kogokolwiek? Nie ma powodów. Roma jest chimeryczna i nieobliczalna zarazem. W Serie A walczy o Top 4 dające prawo gry w LM za rok, ale trener odpowiednio rotuje składem. W poprzednim meczu przeciwko zespołowi Spal zagrało kilku zmienników. Pozytywem fakt przełamania się wreszcie Patricka Schicka, który po raz pierwszy w koszulce Romy zdobył bramkę w lidze włoskiej. Długo na to czekał, ale cierpliwość fanów i trenera się opłacała. Problemów ze skutecznością nie ma za to Dzeko. To Bośniak jest strzelbą numer jeden w tym sezonie. Schick raczej zasiądzie na ławce, a w ofensywie zagra Cengiz Under.
Liverpool nie ma w ogóle problemów ze skutecznością. Siła ofensywna niesamowita! Salah goleador całego sezonu. Wszedł do Premier League i rozstawił wszystkich rywali po kątach. Właśnie został wybrany przez piłkarzy z nim rywalizujących graczem sezonu. Mnóstwo goli, mnóstwo asyst i polot w grze. Wspierany przez Firmino i Sadio Mane tworzą niezwykle groźne trio. Roma w defensywie będzie musiała zagrać naprawdę bardzo skoncentrowana i skupiona. Alisson, Manolas, Fazio czy De Rossi będą mieli naprawdę masę roboty by powstrzymać rozpędzony Liverpool. Rzućmy okiem na przewidywane składy na dzisiejszy mecz:
Liverpool: Karius - Alexander-Arnold, Lovren, van Dijk, Robertson - Oxlade-Chamberlain, J. Henderson, Wijnaldum - M. Salah, Roberto Firmino, S. Mané
Roma: Alisson - Bruno Peres, Manolas, Fazio, Kolarov - de Rossi - Florenzi, Strootman, Nainggolan, Perotti - Dzeko
Liverpool po raz 10 zagra w półfinale LM, a w starcach z zespołami z Italii może się pochwalić bilansem 9 wygranych, 5 remisów i 11 porażek. Historia jednak nie gra. Roma na wyjazdach w LM gra kiepsko. Twierdza jest na Stadio Olimpico gdzie nie stracili jeszcze bramki. Ale pierwszy mecz odbędzie się na Anfield. Czy to znaczy, że Liverpool zdominuje rywala? Prawdopodobnie. Tak więc naszym zdaniem wygrana Liverpoolu, ale jedną bramką i kwestia awansu rozstrzygnie się za tydzień w Rzymie.