Enner Valencia
W nocy z czwartku na piątek padło wiele bramek, odbyło się pięć spotkań w ramach kwalifikacji MŚ w strefie CONMEBOL. Ale jednak na ustach wszystkich dzisiaj nie są piękne trafienia czy jakieś wyniki. Głównym tematem rozmów jest historia Ennera Valencii, napastnika reprezentacji Ekwadoru i angielskiego Evertonu. Spotkanie Ekwador – Chile, stadion w Quito. Ekwador prowadził spokojnie 3-0 po bramkach Antonio Valencii, Felipe Caicedo i Ramireza. Na zegarze dochodziła 82. Minuta i wtedy miała miejsca wydawało się, że tragiczna sytuacja…
Foto: gazeta,pl
Valencia zaczął symulować uraz tak poważny, że założono mu maskę tlenową i konieczne było wkroczenie do akcji panów z noszami. Piłkarz nie był w stanie zejść o własnych siłach z boiska więc meleksem został zwieziony z płyty boiska. Meleks przyspieszał.. na piłkarza czekała dwójka policjantów, która miała go po końcowym gwizdku sędziego zgarnąć. Adwokat reprezentujący matkę córki Valencii pojawił się w asyście policji z nakazem aresztowania już na lotnisku, potem na treningu. Wszystko pokłosie tego, że Enner nie płaci alimentów od rzekomo czterech miesięcy. Zaległości miały się skumulować do kwoty około 17 tysięcy dolarów. Sąd nakazał zatrzymanie piłkarza do czasu aż nie spłaci długu, w przeciwnym razie grożą dwa miesiące więzienia. Policjanci okazali się jednak mało zdecydowani i nieco ślamazarni. Nie dogonili karetki. Valencia im się wymykał za każdym razem. Pomoc medyków i wyjazd ze stadionu karetką okazał się wyjściem z całej sytuacji.
Foto: gstatic,com
Karetką piłkarz odjechał w nieznane bliżej miejsce. Dopiero potem dowiedział się, że w trakcie trwania meczu sędzia zajmująca się całą sprawą uchyliła nakaz aresztowania piłkarza. Cała sytuacja i tak jest wręcz groteskowa i zasługująca na jakąś komedię.