Legia znowu przegrała Superpuchar
Inauguracja sezonu 2017/18 za Nami. W meczu pomiędzy Legią Warszawa, czyli mistrzem Polski, a Arką Gdynia, czyli sensacyjnym zdobywcą Pucharu Polski padł remis 1:1. O tryumfie przesądziły rzuty karne, które lepiej egzekwowali piłkarze z Gdyni. Dla zespołu Arki to olbrzymi sukces. Zespół ten ledwo co utrzymał się w Ekstraklasie w poprzednim sezonie, wszyscy pamiętamy skandaliczną bramkę strzeloną ręką przez Rafała Siemaszke, ale za to w pucharowych bojach zespół ten pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego spisuje się świetnie. Najpierw wygrany mecz na Stadionie Narodowym z Lechem Poznań, a dziś tryumf w Superpucharze. Przed Arką także jeszcze przygoda z europejskimi pucharami. Ale Arkowcy na swój pierwszy mecz w przygodzie z Europą jeszcze poczekają bowiem boje w tych rozgrywkach zaczną dopiero od 3 rundy eliminacji. Dla zespołu Legii był to siódmy rok z rzędu, kiedy to nie udało się zwyciężyć w meczu o Superpuchar!
Legia Warszawa – Arka Gdynia 1:1
W zespole Jacka Magiery było sporo rotacji, sporo absencji. Legioniści grali dziś bez Vadisa Odjidja-Ofoe, Miro Radovica, nie było także Brozia, Jodłowca, Rzeźniczaka, Mączyńskiego, Kucharczyka, Czerwińskiego i paru jeszcze. Niektórzy albo już z klubu odeszli, albo odejdą jak Odjidia-Ofoe, albo leczą kontuzje lub jak w przypadku Mączyńskiego nie zdążyli jeszcze odbyć nawet treningu z zespołem po transferze.
Jednak wszystkie te braki nie usprawiedliwiają braku wygranej, bo skład wystawiony od pierwszej minuty posiadał jakość. Szansę otrzymał Jarosław Niezgoda wracający z wypożyczenia do Ruchu Chorzów, młody napastnik miał nawet dwie świetne okazje na bramkę, ale jego uderzenia obronił Pavel Steibors. Najlepiej w zespole Legii prezentowali się Nagy i Moulin. Ten drugi zdobył efektowną bramkę dającą remis. Ale jakby świetny występ w regulaminowym czasie nie pomógł mu w serii rzutów karnych bowiem Moulin był jednym z dwóch obok Kopczyńskiego, którzy nie wykorzystali jedenastek. Arka Gdynia bramkę zdobyła fartownie, bowiem piłka niefortunnie odbiła się od Michała Pazdana i zaskoczyła Arkadiusza Malarza. Malarz był bezradny w serii jedenastek.
Pierwszy mecz nowego sezonu zasiał sporo niepewności dla fanów Legii. Przed Warszawskim zespołem już w najbliższych dniach rywalizacja w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czy wtedy pokażą się z lepszej strony?