Impreza czterolecia dla sportowców chlubiących się uprawianiem sportów zimowych. Dla nich nie ma nic ważniejszego niż Igrzyska Olimpijskie. Budują formę na tę imprezę bardzo starannie by w najważniejszym momencie być w dobrej dyspozycji. Sporty zimowe jak wiadomo nie cieszą się taką popularnością jak chociażby piłka nożna. Pieniądze także są tam nieporównywalnie mniejsze, dlatego prestiż i możliwość reprezentowania narodu jest bardziej doceniana przez wiele skromnych osobowości. Kibice także żyją od igrzysk do igrzysk, nic takim echem jak igrzyska olimpijskie się nie odbija na całym świecie. Wielu z nich spełnia marzenia samym udziałem na tego typu imprezie.
Znicz olimpijski zapłonął w piątek w godzinach południowych czasu polskiego. Igrzyska można uznać za otwarte, XXIII Igrzyska Olimpijskie, siedemnaście dni emocji sportowych przed nami kibicami i graczami zakładów bukmacherskich. Dla kibiców pracujących godziny nie będą zbyt dogodne by śledzić wnikliwie zawody w Pjongczangu. Znicz olimpijski zapaliła Yu na Kim.
Foto: skokinarciarkie.pl
Jedną z najbardziej pasjonujących polskiego widza konkurencji rozgrywanych w Pjongczang, a jednocześnie będącą szansami medalowymi są Skoki Narciarskie.
>>>Rejestracja w LV BET<<<
Skoki narciarskie – Totolotek S.A.
Sezon Pucharu Świata trwa w najlepsze od dawna, liderem PŚ jest obecnie Kamil Stoch, który przypomnijmy także w cuglach wygrał Turniej Czterech Skoczni. Wedle opinii firm bukmacherskich, ekspertów zajmujących się wnikliwie skokami to Stoch jest faworytem numer jeden do olimpijskiego złota. Potwierdzają to także typerzy. Firma Totolotek S.A. nie wychyla się z tego trendu i także kursy na Polaka są niskie co znaczy, że Kamil jest uznawany za faworyta. Ale nie tylko Stoch może pokusić się o medal dla Polski. Warto zauważyć wysoką dyspozycję Kubackiego, Huli i Kota. Cała czwórka, która przebrnęła kwalifikacje ma szansę stanąć na podium. Zawody w Zakopanem i Willingen narobiły wielkiego apetytu naszym zawodnikom i kibicom tej dyscypliny sportu. Oto jak wygląda oferta na sobotnie skoki w Totolotek S.A.:
Skocznia HS109 Pjongczang – faworyci do medali
Zawody na małej skoczni są pierwszą z trzech szans medalowych dla polskich skoczków. W Pucharze Świata władze odeszły już od rozgrywania konkursów na tak małych skoczniach. Ostatnimi czasy na tego typu obiektach skaczą tylko w przypadku złych warunków i pod warunkiem, że w pobliżu skoczni dużej znajduje się mały obiekt. Zawody są wtedy bardziej bezpieczne i mimo złych warunków wietrznych można oddawać skoki. Punkt K na mniejszej skoczni w Pjongczangu jest umiejscowiony na 98 metrze więc powinniśmy systematycznie oglądać skoki poza 100 metr. Mniejsza skocznia na igrzyskach zagościła w 1964 roku. Żaden zawodnik nie zdołał jeszcze obronić tytułu olimpijskiego na takim obiekcie. Przypomnijmy, że złota z Soczi broni Kamil Stoch. Zatem czy uda się zdjąć klątwę? Nie ma żadnych przeciwwskazań. Przecież Turniej Czterech Skoczni był popisem jednego aktora, cztery wygrane konkursy i dołączenie do klubu Svena Hannawalda pokazuje, że przed Kamilem nie ma zadań nie do wykonania.
W czwartek odbyły się kwalifikacje, które wygrał Niemiec Andreas Wellinger. Za nim uplasowała się dwójka Polaków, Stoch i Kubacki. Znakomicie spisali się jednak także 9 Hula i 11 Kot. Widać, że Polscy zawodnicy są przygotowani kapitalnie. Kto może walczyć o medale? Na pewno Freitag, Tande, trzeba brać pod uwagę także Wellingera. Na skoczni o takim profilu liczy się mocne odbicie z progu. Dlatego też może przebudzi się Hayboeck? A może Forfang? Grono możliwości jest wielkie. Ale my stawiamy na medal Stocha, który oby otworzył worek z medalami w Pjongczang 2018! Kamil, leć po złoto!