Bayern Monachium został już oficjalnie nowym mistrzem Niemiec. Na piłkarzy Carlo Ancelottiego w Bundeslidze nie było mocnych. Jednak w Monachium czują zawód. Nie udało się dojść do finału Ligi Mistrzów, ba nie udało się nawet w pełni zdominować krajowego podwórka bowiem Bayern odpadł w półfinale pucharu Niemiec z Borussią Dortmund. Do konca sezonu jednak jeszcze do rozegrania dwie serię gier. Walka o ligowy byt i awans do europejskich pucharów trwa nadal.
Polscy Bukmacherzy – Totolotek S.A.
Tym razem bez podziału meczów na kilka dni. Wszyscy zagrają o jednej porze. Sobota, godzina 15:30 to termin rozpoczęcia wszystkich gier w kolejce numer 33. Oto jak prezentuje się harmonogram gier i kursy od bukmachera TOTOLOTEK S.A.:
Walka o tytuł króla strzelców
Mistrza już znamy, najważniejszy laur klubowy zatem przyznany. Walka toczy się teraz na froncie indywidualnym. W rywalizacji o koronę króla strzelców pozostali głównie Robert Lewandowski i Pierre Emerick Aubameyang. Obaj zawodnicy mają na swoim koncie po 28 bramek strzelonych w Bundeslidze. Goniący ich Anthony Modeste z FC Koln ma 25 goli, trzeba się jeszcze z nim liczyć, ale raczej to Polak z Gabończykiem rozstrzygną ten wyścig między sobą. Przed Lewandowskim wymagający mecz w Lipsku w tej kolejce. Aubameyang wraz z BVB udaje się do Augsburga. Który z piłkarzy wpisze się na listę strzelców?
Rywalizacja o europejskie puchary
Sytuacja w wyższej części tabeli jest ciekawa. Dortmund ograł przed tygodniem u siebie Hoffenheim i wyprzedził ten zespół w tabeli. 3 miejsce oznacza bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. 4 miejsce daje kwalifikacje, które zawsze są niewiadomą, bo nie wiadomo na dobrą sprawę jak drużyna będzie się spisywać po przerwie wakacyjnej, a eliminacje do LM bywają zdradliwe. Można trafić na naprawdę wymagającego rywala, których w ścieżce niemistrzowskiej nie brakuje. Niestety ze sportowego punktu widzenia w wygranej BVB nad Hoffenheim spory udział miał arbiter… Najpierw uznał gola Marco Reusa z metrowego spalonego, następnie podyktował rzut karny, choć chwilę wcześniej to Marco Reus pierwszy zagrał piłkę ręką. Wypaczenie wyniku pozostawia spory niesmak wśród kibiców w całych Niemczech. Do końca sezonu jednak jeszcze 2 kolejki, zatem różnica 2 punktów jaka dzieli oba zespoły może się jeszcze zmienić.
Foto: squawka.com
Walka o pozycje 5 i 6 dające prawo gry w Lidze Europy zapowiada się pasjonująco. Zespół 5 i 9 dzieli zaledwie 4 punkty. Zatem w grze o LE są jeszcze Freiburg, Hertha, Koln, Werder i Moenchengladbach. Kibice skupiają się na tym mocno. Trzeba przyznać, że przed sezonem mało kto przypuszczał, że taki skład okupował będzie te wyższe miejsca, a zespoły pokroju Bayeru Leverkusen, VfL Wolfsburg czy Schalke 04 Gelsenkirchen kompletnie rozczarują.
Hamburg nigdy nie spadnie?
Od kilku sezonów sytuacja się powtarza. Zespół z tak dużego miasta, z taką rzeszą kibiców jaką ma HSV co roku jest wmieszany w walkę o utrzymanie w lidze. Do tej pory udawało się co rusz uniknąć ścięcia. Czy to poprzez dobre wyniki na samej mecie, albo poprzez dobrą grę w barażach o utrzymanie. Teraz przez Hamburgiem także sytuacja gorąca. Obecnie okupują 16 miejsce, pozycja to barażowa. Warto zaznaczyć, że HSV jest zespołem jaki nigdy nie spadł jeszcze z Bundesligi. Jednak w tabeli jest taki ścisk, że na dobrą sprawę jeszcze nawet zespół z miejsca 12, czyli Bayer Leverkusen nie może spać spokojnie. Wszystko rozstrzygnie się na końcowej prostej. Zapowiada się ciekawa sobota z Bundesligą!