Grand Prix Chin F1 lewis hamilton

 

Wreszcie! W ten sposób większość kierowców mogła zakrzyknąć w sobotni poranek czasu polskiego. Okrzyk ten mimo wczesnej pory mógł być słyszalny także w domach polskich fanów motorsportu. Po nieudanym dniu w piątek kiedy to kierowcy nie mogli zrealizować swoich zaplanowanych prób przejazdów na torze w Szanghaju z powodu niesprzyjającej pogody, w sobotę udało się program zrealizować. Czasu nie marnował nikt. Wszyscy od samego początku podczas trzeciej sesji treningowej pojawili się na torze i kręcili jak najlepsze czasy okrążeń.

 

2 forBet Baner

 

Niedzielny wyścig – Zakłady Bukmacherskie forBET

Wielkim faworytem kwalifikacji sobotnich był Lewis Hamilton. Typy bukmacherów się sprwadziły, to właśnie Brytyjczyk stanie na pierwszym polu startowym. Jednak nie oznacza to, że czeka go łatwa przeprawa w wyścigu choć w oczach analityków firmy bukmacherskiej forBET nadal jest faworytem do wygrania. Oto jak prezentują się kursy:

 

Niedzielny wyscig Zaklady Bukmacherskie forBET

 

Grand Prix Chin – wyścig

Ustawienie na starcie jest niezwykle ciekawe. Mamy mieszankę kierowców Mercedesa i Ferrari czyli sytuacja identyczna jak podczas GP Australii. Wówczas to bolid Scuderia Ferrari zaprezentował się najlepiej i pierwszy przeciął linie mety widząc wiwatującą flagę w biało czarną szachownicę oznaczającą pierwszy od dawien dawna tryumf Ferrari. W Maranello optymizm. Dzisiejsze kwalifikacje były emocjonujące od samego początku. W Q1 doszło już do kilku zaskakujących rezultatów. W samej końcówce swój bolid rozbił Antonio Giovinazzi, kierowca Saubera na ostatnim zakręcie wyjechał lekko na trawę i następnie wpadł w poślizg, skończyło się dzwonem w barierze. Żółta flaga zaprzepaściła poprawę czasów kilku kierowców, a największymi przegranymi okazali się Romain Grosjean, Jolyon Palmer i Max Verstappen. Kierowca Red Bull miał kłopoty z bolidem, ale i tak odległa pozycja Maxa to gwarancja ciekawych wydarzeń w niedzielnym wyścigu.

Na czele bez zmian, ale jednak walka była. Każdy poprawiał się z okrążenia na okrążenie. Drugiego Vettela i trzeciego Bottasa przedzieliła zaledwie 0,001 sekundy!!! Emocje w niedzielny poranek gwarantowane.