Kluby z angielskiej Premier League wreszcie miały chwilę wytchnienia. Piłkarze mogli złapać nieco oddechu, zregenerować się, a trenerzy oczyścić głowę i podumać nad nowymi rozwiązaniami taktycznymi. Miniony tydzień to był okres chwilowej przerwy dla angielskich zespołów. Grał tylko Leicester z Derby w powtórzonym meczu FA Cup. Weekendowe rozdanie zapowiada się bardzo ciekawie. Zacznie się wszystko w sobotę od meczu Arsenalu z Hull, ale meczem dnia i całej kolejki zarazem jest pojedynek na Anfield Road, gdzie zawita Tottenham prowadzony przez Mauricio Pochettino.
Zakłady Bukmacherskie Online – forBet
Mecz na szczycie, mecz wielkich zespołów za jakie uchodzą Liverpool FC i Tottenham Hotspur to i trudno o jednoznaczne wskazania kursowe. forBet ma problem, kursy wystawił lekko faworyzując Liverpool. Jednak jakby patrzeć na ten mecz przez pryzmat ostatnich spotkań obu zespołów to naszym zdaniem większe szanse wygranej mają jednak piłkarze Tottenhamu. Warto więc zaryzykować, kto nie ryzykuje nie pije szampana. A na ów szampan można zarobić stawiając na Tottenham.
Liverpool FC – Tottenham Hotspur
Ostatnie tygodnie to nie był najlepszy czas dla Liverpoolu. Jurgen Klopp miał sporo do myślenia, jego podopieczni zawodzili na całej linii. Z klubu walczącego o mistrzostwo nie zostało już za wiele. Obecnie The Reds zajmują 5 miejsce. Tottenham jako jedyny w obecnej chwili stara się dotrzymać kroku Chelsea, która bezsprzecznie prowadzi w tabeli Premier League.
Foto: wordpress.com
Pochettino w meczu z Liverpoolem nie będzie mógł skorzystać z usług dwójki podstawowych obrońców. Danny Rose i Jan Vertonghen leczą kontuzje. W zespole Liverpoolu monitorowana jest sytuacja zdrowotna Adama Lallany.
Liverpool jest niepokonany w 9 ostatnich meczach, czy to w lidze, czy pucharach przeciwko TOttenhamowi. Z czego sześć zostało wygranych przez Liverpool. Jeszcze lepszą serie Liverpool dzierży w meczach z Tottenhamem na Anfield Road. Na 22 spotkania Tottenham w Premier League z Liverpoolem wygrał tylko raz! 14 wygranych LFC i 7 remisów. Czy zatem w sobotę nastąpi małe przełamanie Liverpoolu?