Końcówka lutego to w ostatnich sezonach zawsze data kojarząca się z rozgrywanym finałem Pucharu Ligi Angielskiej. Nie inaczej było i tym razem. Na Wembley dotarły zespoły Manchesteru United i Southampton. Uszate trofeum wzniósł kapitan Manchesteru, Wayne Rooney. Czerwone Diabły wygrały 3:2, a bohaterem meczu został Zlatan Ibrahimović. Przyjście Szweda to brakujący element w układance zespołu przez ostatnie lata. Zlatan to urodzony zwycięzca, który ciągle czuje głód piłki i ma wieczną chęć wygrywania. Nigdy nie ma dość, nawet mimo swoich 35 lat. Jest jak wino, im starszy tym lepszy.
Foto: mirror.co.uk
Zwycięzców się nie sądzi
Trofeum jedzie na Old Trafford, ale fani United drżeli o wynik przez długie minuty. Zaczęło się dobrze. Mimo opufensywnych i bardzo składnych akcji Southampton to Manchester wyszedł na prowadzenie za sprawą Zlatana, który pięknie przymierzył z rzutu wolnego. Minuty mijały, mecz miał dziwny przebieg bo stroną dominującą był właśnie zespół Southampton. Trzeba przyznać, że Świętych z gola ograbił sędzia liniowy, który podniósł chorągiewkę w momencie strzelenia bramki przez Manolo Gabbiadiniego. O spalonym mowy być nie mogło. United czekało na swoje szanse, drugą bramkę zdobył Jesse Lingard, który po prostu kocha grać na Wembley. W trzecim meczu na tym obiekcie strzela trzecią bramkę! Coś niesamowitego. Zapewnił MU wygraną w finale Pucharu Anglii w maju, strzelił w meczu o Tarczę Dobroczynności na początku sezonu, a teraz podwyższył wynik na 2-0.
Foto: bbci.co.uk
Southampton jednak się nie podłamali. Przed przerwą bramkę do szatni zdobył Gabbiadini, a tuż po przerwie ten sam piłkarz kapitalnym sytuacyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Święci rośli z każdą minutą, grali piłką, stwarzali okazje, ale skutecznie bronił de Gea. Raz pomógł mu słupek. Po strzale Oriola Romeu piłka właśnie ostemplowała aluminium. Manchester United grał jednak do końca zgodnie z filozofią wpojoną przez lata temu zespołowi przez sir Alexa Fergusona. Dopięli swego w końcówce. Ander Herrera dokładnie wrzucił, a Zlatan Ibrahimovic główką pokonał bezradnego Forstera. Puchar Ligi AD 2016/17 dla Manchesteru United! Dla Jose Mourinho to już 24 trofeum zdobyte w karierze. Dla United był to 37 finał, w jakim brał udział i 28 finał w pucharach krajowych. Dzisiejszy skalp to 5 trofeum za Puchar Ligi w historii Manchesteru w ósmym finale.
Słowa uznania dla Southampton
Southampton należy pochwalić za taktykę na dzisiejszy finał. Claude Puel odpowiednio poukładał zespół. Bohaterem zespołu był Manolo Gabbiadini, który wiele razy odnajdywał się w odpowiednim miejscu i czasie, strzelił dwie bramki. Został okradziony z jednego trafienia przez sędziego. Kto wie jak potoczył by się mecz gdyby sędzia tego gola uznał? Włoski napastnik odżył wyraźnie. W trzecim meczu w koszulce Southampton zdobył 5 bramkę! Wynik niesamowity zważywszy na to jakie problemy miał w zespole SSC Napoli. Przegrał rywalizację z Arkadiuszem Milikiem i nawet mimo kontuzji Polaka nie potrafił znieść presji jaka na nim ciążyła. Zawodził, na Wyspach odżył i jest na ten moment najlepszym piłkarzem Świętych. Patrząc na statystyki i przyglądając się wizualnie grze w tym spotkaniu należą się wielkie słowa uznania dla Southampton. Niczym nie ustępowali zespołowi Jose Mourinho. Mieli sporo sytuacji strzeleckich. Mieli przewagę w środku pola, mieli po prostu pecha…