Deszczowy maraton na Interlagos | Legalne Zakłady: Forum Bukmacherskie Fbuk.com

Deszczowy maraton na Interlagos

 

formula1

 

Przedostatnia runda eliminacji mistrzostw świata F1 mogła przynieść końcowy tryumf Nico Rosberga w klasyfikacji generalnej kierowców. Mogła, ale nie przyniosła. Dramatyczny, trwający ponad 3 godziny wyścig na torze Interlagos w Sao Paulo pozostawił w dalszym ciągu zagadkę do rozwiązania. W Brazylii tryumfował Lewis Hamilton, a kibice przeżywali emocje przez kapryśną pogodę. Dla Hamiltona było to zwycięstwo numer 52 w karierze. Wygrana oznaczała zniwelowanie straty do Rosberga w klasyfikacji generalnej do 12 punktów.

 

gp brazyliiFoto: twimg.com

Show Maxa Verstappena

Wygrał Lewis Hamilton, walka toczyła się o tytuł mistrzowski, ale całe show kierowcom Mercedesa w niedzielę skradł nastoletni Max Verstappen. Holender za sterami bolidu Red Bulla jechał jak natchniony. Mokry tor i stale padający deszcz spowodował, że wyścig został opóźniony, wreszcie kiedy kierowcy ruszyli z pól startowych musieli zrobić to za samochodem bezpieczeństwa bowiem na torze zalegało zbyt wiele wody. Zbyt niebezpieczne warunki do jazdy blisko 300 km/h.

Pięć razy na tor w trakcie wyścigu musiał wyjeżdżać samochód bezpieczeństwa. Sędziowie dwa razy pokazywali czerwona flagę, która oznaczała przerwanie wyścigu i zakaz jakichkolwiek jazd na torze. Wszystko przez wypadki Felipe Massy i Marcusa Ericssona, którzy rozbili swe bolidy na torze i zbyt dużo części leżało na jezdni co stwarzało zbyt wielkie niebezpieczeństwo dla kierowców.

 

gp brazylii redbullFoto: twimg.com

Pozycja numer trzy dla Verstappena to radość dla Red Bulla, ale i niedosyt zarazem. Wszystko poprzez błędną strategię jaką zastosowali. Podczas początkowych okrążeń w Red Bullu przeszacowano prognozę pogody. Spodziewali się, że deszcz ustanie z każdą kolejną minutą, zdecydowali się więc ściągnąć kierowców na pit stop i zamiast deszczówek założyli opony przejściowe licząc na poprawę warunków pogodowych, jak i czasów okrążeń kierowców. Nie przyszło ani jedno, ani drugie. Verstappen jednak został gwiazdą wieczoru i został wybrany kierowcą dnia przez kibiców z całego świata. Doskonale radził sobie z loteryjnymi warunkami i śliskim torem, wyczuwał przyczepność jak stary wyga, a przypomnijmy, że Max ma dopiero 19 lat. Na początku wyścigu świetnym manewrem wyprzedził Nico Rosberga i kto wie jak potoczyły by się losy wyścigu gdyby nie błąd strategiczny w Red Bullu, może Verstappen wygrałby cały wyścig? Niewykluczone…

Błędna decyzja można powiedzieć, że pozbawiła Holendra co najmniej drugiej pozycji. Drugi zjazd do boksów spowodował, że Verstappen spadl do drugiej dziesiątki na kilkanaście okrążeń przed metą. Wydawało się, że przez złe decyzje ma pogrzebany wyścig. Nic bardziej mylnego! Wtedy zaczęło się prawdziwe show. Zaczął wyprzedzać jak natchniony demonstrując wybitne umiejętności i wyczucie bolidu w tych trudnych warunkach atmosferycznych. Wyprzedzał kolejnych rywali nie zważając czy to kierowca Ferrari, czy jego zespołowy partner Ricciardo. Mijał z dziecinną łatwością.

 

Felipe MassaFoto: twimg.com

Dziękujemy Felipe

Brazylijczycy niedzielny wyścig przeżywali podwójnie, karierę po tym sezonie kończy bowiem ich rodak, kierowca Williamsa – Felipe Massa. Dla Brazylijczyka była to ostatnia szansa na zademonstrowanie swoich umiejętności przed własną publicznością. Ostatecznie nie wszystko poszło po myśli kibiców jak i kierowcy Williamsa. Bolid słabo spisywał się na mokrym torze, nie był konkurencyjny. Felipe Massa z kolei zawiódł i w jednym momencie stracił panowanie nad bolidem i rozbił się. Massa ma nienajlepsze wspomnienia z domowego toru. W 2008 roku przez kilka sekund był mistrzem świata nawet… niestety dla niego kiedy linię mety minął Lewis Hamilton okazało się, ze to Brytyjczyk sprzątnął sprzed nosa tytuł Brazylijczykowi. Radość przemieniła się w rozpacz, niedosyt. Łzy były cały czas. Także łzy pojawiły się podczas tegorocznego wyścigu. Tłumy kibiców biły brawo, nie dało się zapanować nad emocjami.

 

grand prix brazyliiFoto: twimg.com

Duża radość w Sauberze

Zawiódł Massa, ale radość w zespole Saubera. Inny kierowca rodem z Brazylii zdobył swoje pierwsze 2 pkt. w tym sezonie. Radość w zespole Sauber tym większa bowiem dziewiąta lokata to nie tylko punkty, ale oznaczać powinno to wielomilionowe korzyści. Dzięki tym oczkom Nasra, udało się wyprzedzić w generalnej klasyfikacji zespół Manor Marussia i teraz to górą jest zespół ze Szwajcarii. Kilkanaście milionów dolarów to stawka tego pojedynku zespołów z końca stawki. Dla Manora do tej pory jedyne punkty w tym sezonie zdobył Pascal Wehrlein. Był to symboliczny 1 punkt, ale mogący oznaczać bardzo duże korzyści. Także wczoraj Manor przez długi czas był z szansami na punkty, jednak Estaban Ocon ostatecznie finiszował na 12 pozycji mimo iż długi czas jechał na pozycji punktowanej. Może kolejne punkty dla maluczkich w Abu Zabi? Kto wie.

Klasyfikacja generalna

Dzięki wygranej Lewisa Hamiltona przewaga Nico Rosberga stopniała z 19 do 12 punktów. Wszystko rozstrzygnie się już za dwa tygodnie w Abu Zabi. Rosberg w dalszym ciągu jest faworytem, ale brak rozstrzygnięć w Brazylii powoduje, że końcówka sezonu w dalszym ciągu zapowiada się frapująco i wszystko się może zdarzyć. Oto jak prezentuje się klasyfikacja generalna po wyścigu w Brazylii:

 

gp brazylii klasyfikacjaFoto: twimg.com

Większych przetasowań brak. Trzecie miejsce już wcześniej zapewnił sobie Daniel Ricciardo, który ma bezpieczną przewagę nad Sebastianem Vettelem.