Świąteczne granie w Premier League za nami
Boxing Day na Wyspach minął w cieniu zwycięstw faworytów. Od wielu już lat mówi się o rzekomym wprowadzeniu przerwy zimowej w Premier League, ale obecni fani angielskiej piłki nie potrafią sobie wyobrazić Świąt Bożego Narodzenia bez Premier League. To już tradycja niemal jak karp, dwanaście potraw, puste miejsce przy stole wigilijnym czy Kevin sam w domu… Tym razem także piłkarze nie zawiedli i dostarczyli wrażeń.
Skorpion Mchitarjana
Szerokim echem, kto wie czy nie największym wydarzeniem dnia zarazem był niezwykle efektowny gol Ormianina Mchitarjana. Wracający po urazie zawodnik Manchesteru United zdobył gola nie z tej ziemi. Efektowny strzał w stylu Zlatana Ibrahimovica piętą, z powietrza, przypominający „skorpiony’ Rene Higuity! Coś niesamowitego. Fani na Wyspach jednak dywagują czy gol powinien być uznany czy tez nie? Mchitrajan znajdował się w momencie podania na minimalnym spalonym, jednak z drugiej strony byłoby ogromnie żal gdyby taki gol nie został uznany
Foto: bbci.co.uk
Manchester United wygrał efektownie 3:1 z Sunderlandem. Mecz był powrotem Davida Moyesa na Old Trafford. Jednak jego Sunderland był bezradny, honorowe trafienie zaliczył dopiero w 89 minucie za sprawą Fabio Boriniego. Wcześniej swój koncert grał Paul Pogba i Zlatan Ibrahimović. Pogba rozgrywał, strzelał bardzo często na bramkę rywali, ale brakowało skuteczności. Jeden z jego strzałów ostemplował słupek. Brakowało kropki nad „i”. Zaliczył raptem asystę przy goli Ibrahimovica, ale był tego dnia prawdziwym liderem zespołu. Takiego Pogby oczekują w Manchesterze.
Foto: bbci.co.uk
Wygrana numer 12
O wyczynach Chelsea pod wodza Antonio Conte napisano już sporo. Z kronikarskiego obowiązku warto odnotować, że po wygranej 3:0 z Bournemouth na ich koncie już dwunasta wygrana z rzędu. Licznik bije zatem. A wygraną nad klubem Artura Boruca osiągnięto bez Diego Costy i Ngolo Kante. Świetną partię zagrał Pedro i Eden Hazard. Chelsea bezsprzecznie pozostaje liderem tabeli. Przewaga nad grupą pościgową powoli robi się coraz większa. Kto i kiedy wreszcie zatrzyma tę niebieską maszynę? Kolejnym śmiałkiem będzie Stoke już w najbliższą sobotę.
Zapraszamy również na nasze:
Forum Bukmacherskie